Sąsiad

loading… Mieszkaliśmy naprzeciwko. Często go widywałam, gdy wychodził do sklepu. Któregoś dnia po prostu postanowiłam wyjść na klatkę w tym samym momencie, w którym on będzie z niej wychodził. Nie miałam na sobie nic, prócz …

loading...

Mieszkaliśmy naprzeciwko. Często go widywałam, gdy wychodził do sklepu. Któregoś dnia po prostu postanowiłam wyjść na klatkę w tym samym momencie, w którym on będzie z niej wychodził. Nie miałam na sobie nic, prócz szlafroka, który niedbale zawiązałam w taki sposób, by ukazywał moje ciało. Moja cipka była w zasadzie na wierzchu, a obfity biust wręcz prosił się o to, by go oglądać.

No i stało się. On wyszedł, ja wyszłam. Gdy mnie zobaczył w progu, oniemiał.

– Może zajdziesz do mnie na kawę? – spytałam.

– Tak – odarł krótko. I wszedł do mojego mieszkania, a gdy zamknęłam za nim drzwi, rzucił się na mnie gwałtownie. Całowaliśmy się dziko, moja cipka była bardzo mokra. Wsadził tam dwa palce, drugą dłonią chwycił na moją piers, cały czas mnie całował. Szybko znaleźliśmy się w sypialni. Rzucił mnie na łóżko, leżałam na brzuchu. Zaczął spluwać obficie na mój tyłek, więc wiedziałam, co chce zrobić. Wreszcie wszedł w mój odbyt i bardzo mocno ruchał. Krzyczałam wręcz i nie wiedziałam, ile wytrzymam, ale było mi tak dobrze, że nie mogłam przestać. Gdy wreszcie spuścił się we mnie, opadł na moje ciało bez sił, ciężko dysząc, i powiedział:

– Tego się nie spodziewałem…

– Ja też… Fajna kawka?

– Zajebista. Zapraszaj mnie częściej.

– Ty też możesz mnie zaprosić.

– No w sumie. Dobra, lecę po produkty na śniadanko! Cześć Jolka!

– Cześć Rafał. I już go nie było. Lubiliśmy wspólne kawki, oj, lubiliśmy. Czasem ruchaliśmy się tak głośno, że sąsiedzi wzywali policję.

Dodaj komentarz